środa, stycznia 14

Anioł,który złem dobro czyni.

   Mieszkanie, blok naprzeciwko, pierwsza klatka, piętro niżej, doskonały widok z twojego pokoju. Jakieś zmiany. Od trzech dni urzęduje tam tylko para nastolatków. Śmiejesz się z metod ich zbliżenia, już drugiego dnia obserwacji, z ironicznym uśmiechem spoglądasz w okno. Dzisiaj, zdajesz sobie sprawę z tego, jaki twoje oczy mają wąski horyzont. Patrzysz trochę szerzej. Chwilę potem orientujesz się w płytkości swoich myśli.




   Szybki flashback. Codziennie, zawsze z kubkiem zielonej herbaty przesiaduję oglądając filmy, słuchając muzyki, ćwicząc, trenując. W nocy mało co się uczę i idę spać. Uczelnia-dom-pamiętam, jakby to było wczoraj. Gołąbeczki. On wraca przed nią, coś powtarza w kuchni, prawdopodobnie czegoś się uczy. Ona, wypakowuje rzeczy z uczelni, przebiera się w "ciuchy domowe" i je obiad, wcześniej przygotowany przez niego. Siada do książek. Tak im mija cały dzień. Chwila. Szukam głębiej. Co jakąś godzinę spotykają się, przytulają, czule całują, uśmiechają do siebie, chwila rozmowy i wracają do swoich zajęć. Późną porą, ona stara się zasnąć, on nadal nie odpuszcza edukacji. Skończył. Chcą być blisko. Nie ważne jak wygląda, ważne jak smakuje z ukochaną osobą.To przecież oni mają się czuć jak w niebie i pewnie czują. Myślą o swojej przyszłości, a do tego wszystkiego, naprawdę mocno kochają.

   Życie jest jak film. Nie,to film jest jak życie. Napotkana dziewczynka pociesza mnie i wyciera moje łzy, para nieznających się dwudziestolatków przytula się na przystanku w zimne, deszczowe popołudnie, napotykam faceta, który codziennie poznaje mnie od nowa, nie pamięta wczorajszego dnia, jestem świadkiem tragicznego wypadku samochodowego, na uczelni doświadczam sytuacji, które już znam, choć doświadczyłem ich dopiero pierwszy raz. Kobiety. Onieśmielający uśmiech, namiętne spojrzenie, te włosy, inteligentna, o pięknej hierarchii wartości.

    Mów szeptem, jeśli mówisz o miłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz