TO OD POCZĄTKU... CZYM DOKŁADNIE JEST TRĄD?
Trąd jest jedną z najstarszych chorób towarzyszących
gatunkowi ludzkiemu na przestrzeni wieków. Pierwsze wzmianki o przypadkach
zachorowania pojawiają się już w okresie archaicznym i mają miejsce na terenach
Starożytnego Egiptu. Wraz z upływem kolejnych wieków choroba ta swoim zasięgiem
zaczyna obejmować coraz większe połacie ziem, przez co staje się coraz
poważniejszym problemem dla kolejnych władców Bliskiego Wschodu.
Chorych na trąd odbierano jako przyczynę trwania
grzechu i zaczątek wszelkiego rodzaju nieczystości, dlatego też wykluczano ich
z wszelkich przejawów życia społecznego i osadzano w specjalnie wyznaczonych
dla nich osiedlach (tzw. leprozoriach). Ich sytuacja zaczęła poprawiać się
dopiero w późnym średniowieczu, kiedy to król Jerozolimy Baldwin IV będąc w
trakcie wojny z muzułmanami stał się jedną z ofiar szerzącej się wśród nich
epidemii. Przykład monarchy i jego towarzyszy pozwolił przełamać panujące w
Europie tabu związane z tą chorobą, a Jerozolima za panowania Baldwinów stała
się matecznikiem dla wszelakich szpitali - hospicjów opiekujących się ludźmi
chorymi i cierpiącymi.
Charakterystycznym
dla tej choroby objawem są tworzące się na powierzchni skóry twarzy i tułowia
suche i szorstkie owrzodzenia, które są znacznie jaśniejsze od normalnego
koloru skóry. W ich obrębie występują zaburzenia czucia dotyku, ciepła, a nawet
bólu. Zmiany te nie goją się długimi miesiącami…
CO DALEJ...?
Opis tej choroby pojawia się także w biblijnej Księdze Wyjścia i to w
dość niezwykły sposób.
„Ponownie rzekł do niego Pan: Włóż
rękę w zanadrze! I włożył rękę w zanadrze, a gdy ją wyjął, była pokryta trądem
białym jak śnieg. I rzekł znów: Włóż rękę w zanadrze! I włożył ją ponownie w
zanadrze, a gdy ją po chwili wyciągnął, była taka jak reszta ciała”
(Księga
Wyjścia 4:6-7).
Forma białego trądu
występuje tylko i wyłącznie u osób o ciemnym kolorze skóry. U osób o jasnej
karnacji typowe dla tej choroby rozjaśnienia nie są zbyt dobrze widoczne. W oparciu
o ten cytat można śmiało domniemywać, że członkowie Narodu Wybranego mieli
CIEMNĄ skórę. Kłóci się to jednak z typowym dla nas wyobrażeniem Żyda jako
osoby o białej cerze, wydatnym nosie i długich czarnych pejsach. Dlaczego więc
nic o tym nie wiemy?
ROZWIĄZANIE ZAGADKI.
To że Hebrajczycy różnili
się od dzisiejszych mieszkańców Tel Awiwu wiemy z całą pewnością. Badania
antropologiczne w tym zakresie wydają się całkowicie potwierdzać genezę znaną
nam z kart Starego Testamentu. Potomkowie legendarnego Izraela w czasach
biblijnego Józefa stanowili prosty pasterski, który w poszukiwaniu lepszych
warunków życia przybył na tereny rolnicze położone w dolinie Nilu. Nie była to
w owym czasie sytuacja wyjątkowa - w wiekach wcześniejszych w obliczu
upustynniania się równiny na Saharze w podobny sposób postąpiło wiele innych
ludów. Egipt w czasach Mojżesza stanowił więc bogatą mieszanką ludów o
pochodzeniu semickim (śniadych) i chamickim (czarnych). Język starożytnego
Egipcjan w opinii językoznawców należeć miał do grupy języków tzw. semicko -
chamickich mających swoje pochodzenie utożsamiać z terenami dzisiejszej
Abisyni. Zbyt często eurocentrycznym badaczom zdarza się w tej całej historii bagatelizowanie roli ludzi czarnych.
Faktem rzekomo zaprzeczającym całemu temu zdarzeniu jest powoływany przede
wszystkim przykład dzisiejszych Koptów jako bezpośrednich blado-śniadych
potomków Egipcjan. Jednak malowidła ścienne i papirusy przedstawiające ich
samych we własnym wydaniu ukazują te osoby jako postacie o hebanowo – oliwkowym
odcieniu skóry. Dopiero w późniejszych latach zaczęła utrwalać się zasada, że
im ciemniejsza skóra, tym gorszy status społeczny. Odnosi się do podbić ludów
typu kaukaskiego zapoczątkowanych przez Aleksandra Wielkiego.
Nie był to
bynajmniej pierwszy przypadek, gdy Izrealita bierze sobie za żonę kobietę obcej
narodowości. W Pozostałych częściach księgi Jeremiasza, stanawiących
apokryficzną część znanej nam ze Starego Testamentu księgi opisany jest fakt
posiadania przez proroka Jeremiasza (jedno z najważniejszych proroków ST!) żony
obcego pochodzenia - także Kuszytki. Nie obowiązywała wtedy jeszcze zasada
dziedziczenia po matce (skodyfikowane prawo halachiczne dotyczące matriarchalnego
dziedziczenia zostało ogłoszone dopiero w 200r. n. e) i dzieci z takich
małżeństw w dalszym ciągu uchodziły za członków Narodu Wybranego.
Najbardziej
prawdopodobną wersją tłumaczącą całe zamieszanie jest fakt, że w trakcie pobytu
w Egipcie ludność hebrajska w pewnym stopniu wymieszała się z ludnością zamieszkującą
Egiptu i przez 400 lat upodobniła się do swoich sąsiadów. W późniejszych latach
mieszane małżeństwa z afrykańskimi księżniczkami posiadał zarówno król Dawid
(Bat-sheeba) jak i Salomon (Makedah).
Stoi to
jednak w sprzeczności z dzisiejszym obrazem Izreala i potomków Żydów jako osób
o europejsko białej skórze. Biały jest cechą recesywną, więc lud o ciemnym kolorze
skóry nie mógł wyewoluować w tak czystej postaci do ludu o białym kolorze skóry
(dodatkowo biorąc pod uwagę fakt, że w latach późniejszych ortodoksyjni żydzi
zaczną się izolować od całej reszty). Bardzo możliwe więc, że obecni żydzi nie
pochodzą bezpośrednio od narodu wybranego, lecz są to potomkowie lokalnej ludności
kananejskiej przyłączonej poprzez przyjęcie żydowskiej kultury i tradycji –
podobnie jak w późniejszych wiekach Karaimi.
Kropką nad i
w tym przypadku mogą stać się mozaistyczni Felasze, pochodzący z Etiopii i posiadający
swoją własną odmienną wersję Tory (Tabot). Mienią się oni bezpośrednimi potomkami sług króla Salomona
ofiarowanych w darze królowej Makedzie i ich synowi Menelikowi I. To właśnie ich
przodkowie mieli na polecenie anioła skraść świętą Arkę Przymierza, która ponoć po dzień dzisiejszy znajduje się w Etiopii.